24 Apr Follow the white rabbit
Mam wrażenie, że spadłam z innej planety.
Że ktoś się gdzieś pomylił i dostarczył mnie nie na tę ziemię.
Że jestem niepasującym do gry tetrisem. Klockiem z odmiennej jej wersji lub nie tego etapu.
Czasami nagle ogarnia mnie poczucie niebytu. Nie czuję siebie. Nie ma mnie i nie wiem czym jest to coś, co zdaje sobie z tego sprawę.
Czasami nagle przestaję należeć do tego świata. Nic z tej rzeczywistości mnie nie dotyczy. Dotyczy kogoś, ale ja nie wiem kogo.
Okoliczności są tylko atrapą – niczym poważnym, niczym prawdziwym. Się wydają, pewnie udają.
Czasami nagle scalam się ze światem. Scalam nierozerwalnie, aż tracę poczucie swej odrębności. Czuję się jak łeb koci, zatopiona bez reszty.
Czasami nagle staje się odmienną wersją siebie. Przenoszę się w inny wymiar swojego jestestwa. Jestem sobą, ale nie tą osobą.
“Czasami nagle” są krótkie. Krótkie, ale tak namacalnie intensywne, że odczuwalne jak daleka podróż. Jakby w sekundę minęło lat bardzo wiele. Lat znów nie wiem czyich i w którą stronę.
Kiedyś. Kiedyś mój bocian zabłądził, pomylił kierunki.
Ale jest biały królik.
Spóźniony, ale chyba zna drogę 😉